Koprofagia – co to jest i jak temu zapobiec
Pewnie nie raz i nie dwa widzieliście na spacerze, albo słyszeliście prośbę o pomoc zrozpaczonego opiekuna, którego pies zjada psie (lub co gorsza ludzkie) odchody.
Problem jest zdecydowanie mało estetyczny, jednak ma on swoje silne podłoże w sposobie, w jaki karmiony jest ten właśnie pupil. W większości przypadków odpowiedzialny za taki stan rzeczy jest poziom rozwoju flory bakteryjnej w przewodzie pokarmowym psa.
Niekoniecznie jest to już dysmikrobia bądź dysbakterioza jelitowa (chorobowy stan wyjałowienia – zwykle będący skutkiem kuracji antybiotykowej, albo stosowania wyjałowionych, mocno konserowowanych karm w diecie), ale na pewno sygnał, że flora bakteryjna jest słaba i wymaga wsparcia.
Pies na własną rękę (łapę ?) próbuje tę florę wzbogacić i robi to w najprostszy możliwy sposób – próbując zjadać odchody bogate w bakterie i mikroorganizmy wspomagające trawienie.
Jest więc dobra wiadomość – nie chodzi tutaj o jakieś zboczenie estetyczne psa, ale o naturalną skłonność do zapewnienia sobie dostępu do brakujących substancji.
Aby temu zapobiec należy zmodyfikować (a w skrajnych przypadkach całkowicie zmienić) psią dietę, wprowadzając do niej produkty pro- i prebiotyczne. Najlepsze (ze względu na relatywnie niskie ryzyko alergii) są księgi i żwacze wołowe (części żołądków wołowych). Nie powinny one być jednak kupione w sklepach mięsnych z przeznaczeniem do spożycia przez ludzi. Takie żwacze (dla ludzi) muszą być poddane zabiegom czyszczenia i pasteryzacji, co w oczywisty sposób zabije główny powód dla którego chcemy je kupić i dać psu.
Jeśli problem jest bardziej dokuczliwy i poza opisanymi wyżej zachowaniami obserwujecie inne skutki problemów żołądkowo-jelitowych (chudnięcie psa mimo przyjmowania właściwej dawki dziennej karmy, osłabienie aktywności, senność, słanianie się) można zastosować specjalistyczną karmę Forza10 Intestinal – poza bakteriami kwasu mlekowego zawiera ona substancje osłaniające błonę śluzową i pozytywnie wpływającymi na pracę gruczołów wspomagających trawienie.
Ważna sprawa – czasem zdarza mi się odbierać telefony z zaniepokojonym głosem informującym, że owszem – karma sprawuje się świetnie, pies wygląda po niej rewelacyjnie i zachowuje się wspaniale, ale…. Ale przedtem robił 2 kupy dziennie i były małe i suche a teraz robi 4 i są większe i bardziej mokre.
Gratulacje – oznacza to właśnie, że mikroflora bakteryjna świetnie wykonuje swoją robotę i pozwala na lepszą gospodarkę dostarczanymi zasobami surowców energetycznych. Skutkiem ubocznym jest luźniejsza kupa. Jednak – proszę mi wierzyć – pies zdecydowanie na tym korzysta.