Po pierwsze – nie truć

Karmy BIO dla psów i kotów – żadnych dodatków chemicznych

Karma naturalna, karma organiczna, BIO karma – te i wiele innych określeń używanych jest przez producentów karm. Co tak naprawdę oznaczają te terminy, czy można je stosować zamiennie i dlaczego warto swojego podopiecznego karmić taką właśnie karmą?
Karma naturalna – to karma, która została przyrządzona z surowców (roślin, mięsa, minerałów) pozyskanych w sposób naturalny, w drodze obróbki fizycznej (czyszczenie, rozdrabnianie, suszenie, hydroliza itp) bez udziału jakichkolwiek procesów chemicznych oraz bez dodawania jakichkolwiek składników otrzymywanych w wyniku takich procesów (konserwanty, barwniki, polepszacze itp)
Karma organiczna – to karma naturalna (czyli spełniająca powyższe wymagania) a dodatkowo nakładająca wymagania na sposób uprawy roślin i chowu zwierząt (wszystkie środki produkcji również muszą być naturalne)
Karma BIO – to karma organiczna, która jest produkowana z dodatkowym zaostrzeniem wymogów dotyczących form produkcji (np. maksymalny czas magazynowania, sposób transportu, sposób zbioru) które podlegają dodatkowej certyfikacji
Tak więc – tylko karmy organiczne i BIO zapewniają całkowitą wolność od wszelkich dodatków chemicznych stosowanych zarówno w samym procesie przygotowania karmy jak i w surowcach użytych do ich produkcji. .
W poniższej tabeli zebrane są podstawowe cechy karm z rozróżnieniem ich wartości w poszczególnych typach karm. Wyjaśnienia niektórych pojęć znajdują się pod tabelą:

 
Cecha komercyjna naturalna organiczna/BIO
Antybiotyki TAK MOŻLIWE NIE
Herbicydy TAK MOŻLIWE NIE
Pestycydy TAK MOŻLIWE NIE
Mięso „human grade” NIE MOŻLIWE TAK
Odpady z produkcji mięsnej TAK NIE NIE
Sztuczne barwniki TAK NIE NIE
Chemiczne konserwanty TAK NIE NIE
Niskiej jakości „wypełniacze” TAK NIE NIE
Produkty GMO TAK NIE NIE
Jakość zbóż (odżywcza i prozdrowotna) NISKA WYSOKA NAJWYŻSZA
Jakość mięsa (odżywcza i prozdrowotna) NISKA WYSOKA NAJWYŻSZA
Zawartość witamin i minerałów NISKA WYSOKA WYSOKA
Cena NISKA ŚREDNIA WYSOKA
Dostępność WYSOKA OGRANICZONA OGRANICZONA

1. Antybiotyki, herbicydy, pestycydy

– Intensyfikacja produkcji rolnej wymaga stosowania środków, które pozwolą na maksymalizację zbiorów zarówno w produkcji roślinnej jak i zwierzęcej. Aby tego dokonać, stosuje się na dużą skalę środki chemiczne, których celem jest ochrona przed szkodnikami i chorobami, utrzymanie właściwej kondycji i tempa wzrostu. Co oczywiste – wszystkie te substancje zachowują się w finalnym produkcie i mogą stanowić (zwykle stanowią) przyczynę wywołującą wiele dolegliwości typu alergicznego.

2. Mięso „human grade” – czyli spełniające „ludzkie” normy jakościowe

– produkty przeznaczone dla zwierząt nie muszą być poddawane tak rygorystycznym badaniom jakościowym jak te, które kierowane są do spożycia przez ludzi. Jednak producenci karm dbający o jakość swoich produktów, dobrowolnie wdrażają w swoich przetwórniach normy jakościowe gwarantujące, że mięso spełnia takie wymagania.

– w trakcie obróbki mięsa pozostaje duża ilość substancji, które normy estetyczne każą nazwać odpadami. Jednak normy komercyjne każą wielu producentom na maksymalne wykorzystywanie wszystkiego, co trafi do przetwórni. Takimi substancjami są zwykle krew, pióra, sierść, kopyta, treść żołądka i przewodu pokarmowego. Myślę, że dalszy komentarz jest zbędny

4. Sztuczne barwniki

– widzenie kolorów przez zwierzęta jest dyskusyjne. Jeśli nawet rozróżniają je, to nie przykładają do tego takiej wagi, jak my. Dlatego też wszelkie barwienie krokietów (podobnie jak wymyślne kształty i dziwaczne konsystencje) mają na celu wyłącznie manipulowanie nami – kupującymi. Oczywistym jest, że dodawanie jakichkolwiek sztucznych substancji może wpłynąć wyłącznie negatywnie na konsumenta. Dlatego też jest to wyraźny sygnał, że producent kolorowanej i fantazyjnie kształtowanej żywności na pewno nie ma na uwadze zdrowia zwierząt.

5. Chemiczne konserwanty

– to szczególnie ważny punkt. Wielokrotnie staram się uzmysłowić naszym klientom, że procesy tzw. psucia się żywności są biochemicznie bardzo podobne do procesu trawienia. Tak więc stosowane przez wielu producentów konserwanty, których celem jest zapewnienie „półkowego życia” produktu przez możliwie długi czas, powodują również bardzo duży problem dla układu pokarmowego. Cóż więc z tego, że producent stosuje do produkcji karmy wysokiej jakości surowce, skoro i tak uniemożliwie ich właściwe przyswojenie? Niestety – to nie jedyny minus procesu konserwacji. BHA i BHT stosowane przez wielu popularnych producentów są substancjami o rozpoznanym działaniu rakotwórczym. Wiele innych tworzy silnie alergizujące konglomeraty białkowe. To właśnie konserwantom zawdzięczamy wiele problemów, spośród których wymienię tylko najistotniejsze:
– alergiczne reakcje na składniki żywnościowe
– problemy behawioralne (w tym nadpobudliwość i skłonność do agresji)
– chroniczne biegunki
– odwodnienie
– schorzenia cukrzycowe
– problemy rozrodcze
– wypadanie włosia i problemy skórne
– nadwaga i otyłość
– problemy z dziąsłami, zębami, cuchnący oddech
– wystarczy – nie będę więcej straszył – mam nadzieję, że wystarczy…

6. Wypełniacze

– wybieranie owoców i warzyw z koszy ustawionych w marketach to dość popularne hobby wielu z nas. Sam wiem, jak bardzo potrafią się różnić od siebie jabłka, banany, winogrona czy pomidory na sklepowej wystawie. A co z tymi owocami i warzywami, które już wcześniej zostały odrzucone przez litościwych pracowników sklepu. A może jeszcze wcześniej – przez hurtowników? A może jeszcze wcześniej – przez ogrodników? Jak to co z nimi – kup karmę z dodatkiem owoców popularnego producenta, to spotkasz je wszystkie 🙂 Nie chcę dyskutować na temat tego, kto stosuje dobre a kto złe węglowodany w karmach. Chcę tylko uświadomić wszystkim, że nie każde jabłko jest zdrowe a z drugiej strony – wbrew temu co piszą (szczególnie amerykańskie media) nie każda kukurydza jest modyfikowana genetycznie (a tak naprawdę – poza USA właściwie nie ma takiej).

7. Jakość zbóż, jakość mięsa, zawartość witamin i minerałów

– piszę o tym w jednym punkcie, bo są to zagadnienia bardzo silnie ze sobą związane. Jak pisałem w punkcie o wypełniaczach – sama nazwa nie określa jakości produktu. Marki działające w ramach ogromnych koncernów zajmują się produkcją wszystkiego co się tylko da. Na pewno nie przyjmują one za najważniejsze kryterium swojej produkcji tego, czy są przyjazne dla naszych zwierząt. Jeśli jednak tak myślicie, to gratuluję. Prawdą jest, że to, co stanowi odpad z głównego profilu produkcji, może stanowić surowiec dla produkcji ubocznej. O ile w przypadku tartaku, mebli i płyt paździerzowych wszyscy wiemy co jest czym i godzimy się na to, że za niewielkie pieniądze otrzymujemy produkt drewnopodobny a tak naprawdę klejopochodny, o tyle trzeba się mocno zastanowić, jeśli producent wafli i czekolad chce nas przekonać, że produkowane przez niego produkty karmopodobne są absolutnie zdrowe i w pełni naturalne. Swoją drogą – wielu ludzi chce być w ten sposób okłamywanych.
Miejcie jednak na uwadze, że procentowa zawartość białka w ciele kurczaka organicznego i takiego, który po trzecim życiu w sklepie w końcu trafił do karmy – jest taka sama. Oczywiście – trzeba czytać etykiety, ale idźcie też dalej – sprawdźcie na stronie producenta, w jaki sposób pozyskuje surowce do swoich produktów. Sprawdźcie, czy swoimi pieniędzmi nie wspieracie firmy, która zupełnie nie dba ani o Wasze zwierzęta ani o Was.

8. Cena i dostępność Miejmy to na uwadze kupując produkty naturalne, ekologiczne i organiczne – doceniajmy ich wyjątkowość i swoistą elitarność.

W naszej ofercie znajdują się wyłącznie karmy naturalne (Koeber’s i Forza10)  i karmy organiczne (linia Forza10 BIO).
Szczególnie zachęcamy do zwrócenia uwagi na linię karm organiczych Forza10 BIO Organic Line.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.