Żywność organiczna dla psów i kotów – analiza naukowa

Żywność organiczna dla psów i kotów – analiza naukowa

Żywność organiczna i sposób w jaki jest kontrolowana

Wybór żywności organicznej oznacza głównie poszukiwanie zdrowej diety i bycie wykształconym w temacie dobra jakie daje nam jedzenie, ale nieuchronnie wiąże się również z „kontrolą”. Opcja organiczna, w rzeczywistości jest sposobem na zoptymalizowanie całego łańcucha dostaw, tworząc system oferujący konsumentom więcej pewności i gwarancji związanej z produktami, które zamierzają kupić. Sprawdza się to również w przypadku psów i kotów – to znaczy wszystkich, którzy chcą zapewnić ten wariant nie tylko sobie, ale również tym, którzy dzielą z nimi przestrzeń życiową, zwyczaje i samo życie.

Ta kontrola rozciąga się od obsiewania pól aż do produkcji karmy dla zwierząt, zawierając również aspekt hodowli. Pasza dla zwierząt musi być biologiczna, a same zwierzęta muszą mieć przestrzeń, a dokładniej powierzchnię kwadratową, która pozwoli im rzuć i skubać. Kury muszą być hodowane na wolnym wybiegu, dlatego nie ma miejsca na żadne wąskie budy. Powinno się też unikać, tak często jak to tylko możliwe, jakichkolwiek form zanieczyszczenia substancjami chemicznymi.

Ale po co wszystkie te zasady? Spróbujmy przeanalizować to naukowo, skupiając uwagę na psach i kotach.

Żywność organiczna dla psów i kotów oraz hodowla

Razem z mnogą hodowlą na ograniczonej przestrzeni, w tak zwanej hodowli intensywnej, natura stosuje selekcję tworząc kontynuację bioróżnorodności. Prawa rządzące chaosem w naturze zapewniają formę naturalnej selekcji. W skrócie, jeśli 10 osobników dzieli 1 metr kwadratowy, rozwijają się epidemie. Aby uniknąć tego zjawiska czyli utraty pewnej liczby zwierząt, stosuje się leki, wśród nich antybiotyk zwany Oksytetracykliną, który jest badany prze centrum badań SANYpet – FORZA10 od dekad. Pozostałości Oksytetracykliny przyjmowane z wodą, osadzają się w kościach i tłuszczu zwierząt i pozostają tam aż do powstania karm dla zwierząt. Dział Badań i Rozwoju SANYpet przeanalizował to, udowadniając nie tylko obecność tych pozostałości w kościach i tłuszczu kurczaków, ale także ich toksyczność, włącznie z możliwością epigenetycznej modyfikacji w kolejnych pokoleniach.

Przyjmując orientacyjną kalkulację, rok ludzkiego życia to aż pięć lat psiego. W konsekwencji możemy zaobserwować, że pies zmienia się znacznie szybciej. Przyspieszony metabolizm oznacza, że wszystko dzieje się szybciej.

Instynktownie, psy i koty o wiele bardziej potrzebują, w porównaniu do człowieka, produktów organicznych, ponieważ są one mniej rozwinięte niż ludzie w metabolizowaniu toksyn. Wybór żywności organicznej oznacza redukcję zanieczyszczeń pochodzących z substancji syntetycznych. W końcu oznacza to większą gwarancję zdrowych posiłków dla zwierząt.

Żywność organiczna i zboża

Niedawno w centrum zainteresowania były zboża, oskarżane o posiadanie licznych wad powodujących szkodę dla psiego i kociego zdrowia. Przeświadczenie, które pojawiło się kilka lat temu w Stanach Zjednoczonych doprowadziło rynek do produkcji wyrobów bezzbożowych, ale również do poglądu, że psy jako potomkowie wilków nie są w stanie trawić zbóż.

Pies był tylko mięsożercą – stał się wszystkożerny podczas udomowienia. W rzeczywistości, od epoki neolitu, oswajanie wilka rozwijało się po to aby chronić człowieka od ataków dzikich zwierząt. Tak naprawdę dało to odwrotny skutek.

Gdy ludzie się osiedlili zaczęli również uprawiać zboża. Zwierzęta były karmione resztkami w tym także zbożem. Część genomu produkująca pewne neuroprzekaźniki została zmodyfikowana, wilki próbowały zrozumieć ludzkość rozwijając różne cechy i inteligencję. W ten sposób genetyczny spadek zmienił się, i spośród wielu innych „wilk-pies” nauczył się trawić również zboża.

W badaniu opublikowanym w 2013 roku przez genetyków z Uniwersytetu w Uppsali, genom 12 wilków i 60 różnych ras psów został poddany analizie. Zidentyfikowano 36 obszarów, które odróżniają wilka od psa mimo, że wzięto pod uwagę wszystkie rasy. Biorąc pod uwagę geny zaangażowane w produkcję amylazy, naukowcy odkryli, że psy mają ich od 4 do 30, natomiast wilki tylko 2. Dlatego psy są pięć razy lepsze w przyswajaniu tego pokarmu niż ich dzicy przodkowie.

Badanie opublikowane w „Open Science” przez Towarzystwo Królewskie w Londynie i przeprowadzone prze naukowców z Uniwersytetów w Rennes i Grenoble oraz CNRS w Lyonie pozwoliło uzyskać starożytne DNA z próbek kości i zębów pochodzących ze szczątek 13 pradawnych wilków i psów odnalezionych w archeologicznych miejscach znajdujących się na terenie Eurazji i datujących się na różne epoki. Rezultatem jest rozwój genetycznego dziedzictwa wilków / psów, z próbkami obdarzonymi bardzo specyficznymi genami, które można wyjaśnić różnymi zachowaniami charakterystycznymi dla danej grupy ludzi tj. myśliwi i zbieracze oraz rolnicy. Zaskakujące jest to, że zaledwie dwoma rasami psów, które wciąż mają tylko dwie kopie genu Amy2B (główny enzym odpowiedzialny za trawienie skrobi) są Husky i Dingo. Rasy te żyją wśród populacji, która dopiero od niedawna stosuje dietę bazującą prawie wyłącznie na rybołówstwie i myślistwie.

Co się zmieniło od tego czasu? Industrializacja, automatyzacja, chemia, fabryki. Ogromne korzyści w zakresie produkcji, ale znaczne kompromisy jeżeli chodzi o dobre samopoczucie i jakość jedzenia. Żywność organiczna jest żmudną próbą przeniesienia nas w dawne czasy; nie może być procesem przemysłowym ponieważ to właśnie w ten sposób powstają karmy dla zwierząt – ale próbuje powrócić do wiejskiej gospodarki, wspomnianej już wcześniej, w której to pies jest karmiony resztkami. Odpadki, które były kiedyś wartościowe ponieważ pochodziły z ekstensywnego rolnictwa – szczęśliwie wypasane krowy i owce, kurczaki i kury na wielskim podwórzu, uprawy bez pestycydów i nawozów itp. To właśnie te wymagające i zdrowe zasady przestrzegane dzięki surowej kontroli, o której wspomniano w pierwszym akapicie tego tekstu, sprawiają, że żywność jest organiczna.

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.